Assign modules on offcanvas module position to make them visible in the sidebar.

Main Menu

RELIKWIE PIERWSZEGO STOPNIA ŚW. JAKUBA WIĘKSZEGO APOSTOŁA JUŻ W SANKTUARIUM W MAŁYM PŁOCKU

Wprowadzenie relikwii św. Jakuba Apostoła

Mały Płock, 21.07.2024 rok.

Pierwotnie parafia nasza była pod wezwaniem św. Jakuba Apostoła. Sięgając do korzeni mamy ołtarz boczny św. Jakubowi poświęcony, oraz uczestnicząc w dziedzictwie ojców naszych ciągle znajdujemy się na szlaku Jakubowym. Dzisiaj radosny dzień, kiedy wprowadzamy relikwie św. Jakuba do naszego Sanktuarium. Pochylmy się zatem nad tym świętym Apostołem.

Święty Jakub Starszy, Apostoł

Św. Jakub zwany Większym był synem Zebedeusza i matki Salome. Jego młodszym bratem był św. Jan Apostoł, Ewangelista (Mk 1,19). Obaj byli rybakami mieszkającymi nad Jeziorem Galilejskim. Św. Jan podaje, że byli wspólnikami św. Piotra Apostoła. Ich matka, Salome, należała go grona niewiast, które w niektórych okresach publicznej działalności Pana Jezusa towarzyszyły Mu i usługiwały (Mk 15,40).

Wraz z Piotrem i Janem, Jakub był jednym z pierwszych uczniów Pana Jezusa i należał do grupy Apostołów najbliższych Jezusowi. Wybrany na apostoła, stał niemal zawsze na ich czele. Można powiedzieć, że należał do uprzywilejowanej grupy uczniów Pana Jezusa, którzy byli świadkami wskrzeszenia córki Jaira, przemienienia na Górze Tabor oraz modlitwy w Ogrójcu. Był także świadkiem drugiego cudownego połowu ryb, o którym mówi św. Jan w swojej Ewangelii.

Ta uprzywilejowana bliskość zapewne pozwoliła mu na wypowiedzenie propozycji, która ujawniła jego temperament. Otóż, gdy przechodzili przez Samarię, Jakub chciał, aby Jezus sprawił, by piorun spalił niegościnne miasto (Łk 9,54). W drodze do Jerozolimy nalegał na swoją matkę lub ją nakłonił, by dla niego i jego brata Jana, uzyskała od Pana Jezusa pierwsze miejsce w królestwie mesjańskim dla ich obojga (Mt 20,20-28). Kiedy Jezus zapowiedział zniszczenie świątyni, chciał bezzwłocznie dowiedzieć się, w jakim czasie to wydarzenie dokładnie nastąpi. Żywe jego usposobienie sprawiło, że został nazwany „synem gromu” (Mk 3, 17).

Tradycja podaje, że św. Jakub Większy po Zesłaniu Ducha Świętego udał się do Hiszpanii, żeby tam głosić Dobrą Nowinę. Z tego też zapewne powodu jest on szczególnie czczony właśnie w Hiszpanii i w Portugalii – jest pierwszym patronem tych krajów. Następnie, po niewielkich osiągnięciach misyjnych na tamtejszych terenach, wrócił do Judei i Kościele czasów apostolskich odgrywał rolę pierwszoplanową. Był pierwszym biskupem Jerozolimy. Był też pierwszym wśród apostołów, a drugim po św. Szczepanie, męczennikiem Kościoła. W 44 roku Herod Agryppa I, wnuk Heroda I  Wielkiego, chcąc się przypodobać Żydom, kazał ściąć św. Jakuba, a potem uwięzić św. Piotra. Euzebiusz podaje jako głos tradycji, że św. Jakub idąc na śmierć, ucałował swojego kata, przekazując mu znak pokoju. Tym gestem kat tak się wzruszył, że się nawrócił, za co w konsekwencji również i on poniósł męczeńską śmierć.

Tradycja podaje, że w VII wieku miano sprowadzić z Jerozolimy do Compostelli w Hiszpanii relikwie św. Jakuba. Nazwa Compostella ma się wywodzić od łacińskich słów Campus stellae (Pole gwiazdy), bowiem relikwie świętego, przywiezione najpierw do miasta Iria, zaginęły i dopiero w IX wieku miał je odnaleźć biskup, prowadzony cudowne pole gwiazd. Hiszpańska zaś nazwa Santiago znaczy po polsku święty Jakub. Dwie te nazwy łączy się w jedno, stąd nazwa miasta dziś brzmi Santiago de Compostella. Tam do dzisiejszego dnia jest grób św. Jakuba. W wiekach średnich po Ziemi Świętej i Rzymie było to trzecie sanktuarium chrześcijaństwa. Imię Jakub pochodzi z języka hebrajskiego: Jaaqob – „niech Bóg strzeże”. Św. Jakub Większy jest patronem wojowników, robotników, aptekarzy, farmaceutów, kapeluszników, woskarzy, kowali robiących łańcuchy, pielgrzymów; jest opiekunem ziemiopłodów; wzywany w modlitwach o pogodę i w przypadku reumatyzmu.

Przez całe średniowiecze pielgrzymki do grobu świętego Jakuba Starszego były bardzo popularne. Santiago de Compostela stało się w tym czasie, zaraz po Ziemi Świętej i Rzymie najważniejszym celem chrześcijańskich pielgrzymów. Drogę do Santiago nazywano czasami nawet Mleczną Drogą – w nawiązaniu do deszczu gwiazd, który wskazał położenie grobu świętego. Nic więc dziwnego, że najbardziej znanym atrybutem św. Jakuba Większego jest kij pielgrzyma. Apostoł jest przedstawiany w stroju pielgrzyma, z charakterystyczną muszlą. Muszla ta jest też pamiatką do dzisiaj, że odbyło się pielgrzymkę do Santiago, czyli do św. Jakuba. Symbolem św. jakuba jest też miecz, jako że poniósł śmierć męczeńską, Miecz Jakubowy jest nazywany Krzyżem św. Jakuba, którego krótsze ramiona są zakończone liliami andegaweńskimi. Stąd przy ołtarzu św. Jakuba w naszym kościele umieściłem: mosiężne miecz i muszlę zakupione w Santiago, oraz tymczasowo gwiazdę. Tak się składa, że w roku kiedy byliśmy z pielgrzymką do Portugalii i Hiszpanii wprowadzamy dziś relikwie tego Wielkiego Apostoła. Niechaj jego obecność w naszym Sanktuarium wyprasza nam łaski u Boga, szczególnie łaskę dobrego i świętego życia.

WPROWADZENIE RELIKWII BŁ. RODZINY ULMÓW: 23 CZERWCA 2023 ROKU.

Józef Ulma (2 marca 1900 – 24 marca 1944)

Był synem Marcina i Franciszki z domu Kluz. Jego rodzice mieli trzyhektarowe gospodarstwo, w którym pomagał od najwcześniejszych lat. Skończył czteroklasową szkołę powszechną, a w 1921 roku został powołany do odbycia służby wojskowej. W 1929 roku rozpoczął naukę w szkole rolniczej w Pilźnie, którą ukończył z bardzo dobrym wynikiem.

Założył pierwszą szkółkę drzew owocowych w Markowej i szybko zaczął utrzymywać się ze sprzedaży sadzonek. Prawdopodobnie to dzięki niemu pojawiły się szczepione jabłonie w tej okolicy. Prócz ogrodnictwa – Józef Ulma był propagatorem uprawy warzyw i owoców – zajmował się także pszczelarstwem i hodowlą jedwabników. Jego pomysłowość i zaangażowanie w tym zakresie zostały nagrodzone podczas Powiatowej Wystawy Rolniczej w Przeworsku, którą w 1933 roku zorganizowało Okręgowe Towarzystwo Rolnicze.

Był człowiekiem szerokich horyzontów: do dziś zachowała się część jego księgozbioru, opatrzona ekslibrisem „Biblioteka domowa – Józef Ulma”. Wśród książek można znaleźć m.in. „Podręcznik elektrotechniczny”, „Podręcznik fotografii”, „Wykorzystanie wiatru w gospodarce”, czy publikację poświęconą mieszkańcom Australii. Prenumerował „Wiedzę i Życie”, potrafił skonstruować maszynę introligatorską i przydomową elektrownię wiatrową, dzięki czemu jako pierwszy we wsi oświetlał dom prądem, a nie lampą naftową.

Największą pasją Józefa była fotografia. Początkowo korzystał z samodzielnie złożonego aparatu, z czasem zaczął używać profesjonalnego sprzętu, dzięki któremu dokumentował życie codzienne mieszkańców Markowej. Wiele zdjęć zachowało się do dziś – część z nich prezentujemy na stronie.

 

Był zapalonym społecznikiem. Działał w katolickim Stowarzyszeniu Młodzieży Męskiej, a następnie w Związku Młodzieży Wiejskiej RP „Wici”, gdzie pełnił funkcję bibliotekarza i Przewodniczącego Komisji Wychowania Rolniczego przy Zarządzie Powiatowym. Przez pewien czas był również kierownikiem Spółdzielni Mleczarskiej w Markowej.

Po ślubie z 12 lat młodszą Wiktorią i narodzinach kolejnych dzieci postanowił przenieść się z rodziną na wschodnie krańce województwa lwowskiego, gdzie parcelowano majątki ziemskie. W 1938 r. Ulmowie kupili 5 ha czarnoziemu w Wojsławicach nieopodal Sokala. Do przeprowadzki nie doszło jednak ze względu na wybuch wojny. We wrześniu 1939 r. Józef brał udział w wojnie obronnej.

 

Wiktoria Ulma z domu Niemczak (10 grudnia 1912 – 24 marca 1944)

Urodziła się jako trzynaste z czternaściorga dzieci Jana i Franciszki z Homów. Gdy miała sześć lat zmarła jej matka, na rok przed ślubem osierocił ją ojciec. Podobnie jak Józef była zaangażowana społecznie. Grała w teatrze wiejskim i uczęszczała na kursy organizowane przez Uniwersytet Ludowy w Gaci.

W 1935 r. poślubiła Józefa, a na świat zaczęły przychodzić szybko kolejne dzieci: Stanisława (ur. 18 lipca 1936 r.), Barbara (ur. 6 października 1937 r.), Władysław (ur. 5 grudnia 1938 r.), Franciszek ( ur. 3 kwietnia 1940 r.), Antoni (ur. 6 czerwca 1941 r.) i Maria (ur. 16 września 1942 r.). W chwili śmierci była w zaawansowanej ciąży z siódmym dzieckiem, które pod wpływem tragicznej sytuacji zaczęła rodzić.

Zbrodnia w Markowej

Przed wybuchem II wojny światowej mieszkało na Podkarpaciu co najmniej 120 tysięcy Żydów. W samej niemal 4,5 tysięcznej Markowej mieszkało ok. 120 osób wyznania mojżeszowego. Ich domy nie tworzyły zwartego skupiska, ale były rozrzucone po całej wsi. Mieli też trzy domy modlitwy, a na większe święta wyjeżdżali do synagogi w Łańcucie. Markowscy Żydzi zajmowali się głównie handlem, jedynie kilka osób uprawiało ziemię.

Józef Ulma już przed wojną pozostawał w bardzo dobrych stosunkach z Żydami. Kilka rodzin żydowskich mieszkało z nim po sąsiedzku, z innymi handlował uprawianymi przez siebie warzywami.

Wojenny terror bardzo szybko zaczął zbierać swoje żniwo. 23 listopada 1939 r. wszedł w życie nakaz, by wszyscy Żydzi powyżej 10 roku życia nosili na ramionach opaski z gwiazdą Dawida. Wkrótce potem weszły kolejne obostrzenia: obowiązek pracy, zakaz korzystania ze środków transportu czy opuszczania bez zezwolenia miejsca zamieszkania. Żydów umieszczano w gettach lub kierowano do obozów pracy.

W 1941 r. Niemcy podjęli decyzję o „ostatecznym rozwiązaniu kwestii żydowskiej”, a los Żydów stał się dramatyczny. W obozach zagłady, wskutek rozstrzeliwań, w komorach gazowych i z wycieńczenia zginęło niemal 6 mln europejskich Żydów. Do końca 1942 r. funkcjonariusze Rzeszy Niemieckiej wymordowali prawie 1,3 mln Żydów z dystryktu warszawskiego, radomskiego, lubelskiego i krakowskiego, ponad pół miliona z dystryktu Galicja i ok. 130 tys. z Okręgu Białostockiego. Również w 1941 roku Niemcy, w odróżnieniu od sytuacji w okupowanych krajach na zachodzie Europy, wprowadzili na ziemiach polskich karę śmierci za jakąkolwiek pomoc Żydom. Z tego powodu zostało zamordowanych około tysiąca Polaków.

Niektórzy z markowskich Żydów poprosili wówczas Ulmów o pomoc. Początkowo Józef pomagał im budować ziemianki na obrzeżach wsi. Wiemy o czteroosobowej rodzinie, zwanej Ryfkami, której pomógł zbudować schron w jarze niedaleko potoku. Nie był to jednak skuteczny sposób na przeżycie – niemieccy żandarmi wraz z granatowymi policjantami przeprowadzali doraźne poszukiwania Żydów: zarówno we wsi, jak i w okolicy. 

13 grudnia 1942 r. Niemcy nakazali zorganizowanie akcji poszukiwawczej sołtysowi Markowej. Sołtys przed południem poinformował mieszkańców wsi o planowanej akcji, czym umożliwił ukrywającym lepsze zabezpieczenie kryjówek. Co najmniej 26-ciu, w większości przymuszonych, mieszkańców odszukało 25-ciu z około 54 ukrywających się Żydów.

Pojmanych zamknięto w tzw. areszcie gminnym, znajdującym się przy głównym skrzyżowaniu we wsi. 14 grudnia 1942 r. wszyscy zostali rozstrzelani przez żandarmerię niemiecką z Łańcuta. Mimo tej akcji w Markowej po grudniu 1942 r. nadal ukrywano 29 Żydów, z których 21 doczekało końca okupacji.

Nocą z 23 na 24 marca 1944 r. do Markowej przyjechało 5 żandarmów i od 4 do 6 granatowych policjantów. Grupą dowodził szef łańcuckiej żandarmerii, porucznik Eilert Dieken.

Podczas snu zastrzelono trójkę Żydów, wkrótce zastrzelono pozostałych. Przed dom wyprowadzono Józefa Ulmę oraz jego ciężarną żonę Wiktorię. Następnie po naradzie z podwładnymi Dieken rozkazał również rozstrzelać dzieci. W kilka chwil zamordowano 17 osób – w tym rodzące się dziecko.

Po zakończeniu masakry Niemcy przystąpili do grabieży gospodarstwa i przedmiotów należących do zamordowanych. Mieszkańców wsi przymuszono do pogrzebania zabitych. Zostały wykopane dwa doły – w jednym pochowano Ulmów, w drugim Żydów. Na koniec oprawcy urządzili libację na miejscu kaźni. W styczniu 1945 roku ciała rodziny Ulmów zostały ekshumowane i przeniesione na miejscowy cmentarz parafialny. Dwa lata później podjęto szczątki zamordowanych Żydów i pochowano je na cmentarzu w Jagielle wraz z ofiarami masakry z 14 grudnia 1942 r.

Jedynym żandarmem osądzonym za zbrodnię z Markowej był Josef Kokott. W wyniku procesu, który toczył się przed Sądem Wojewódzkim w Rzeszowie w 1958 r., został skazany na karę śmierci, którą następnie zamieniono na dożywocie. Po zmianie przepisów kara zmniejszona do 25 lat pozbawienia wolności. Zmarł w bytomskim więzieniu w 1980 roku.

Policjant granatowy Włodzimierz Leś został natomiast osądzony i ukarany przez Polskie Państwo Podziemne. 11 września 1944 roku polskie podziemie wykonało na nim wyrok śmierci. Dowódca żandarmów, Eliert Dieken, został po wojnie policjantem w Esens w Dolnej Saksonii. Nie żył już, gdy w latach 60. XX w., prokuratura przy Sądzie Krajowym w Dortmundzie wszczęła śledztwo w sprawie zbrodni popełnionych przez żandarmerię niemiecką w okupowanym powiecie jarosławskim. Zmarł w 1960 r. jako szanowany obywatel. Zarówno jego, jak i pozostałych uczestników mordu, nigdy nie dosięgła sprawiedliwość.

W 1995 r. Józef i Wiktoria Ulmowie zostali uhonorowani medalem Sprawiedliwych wśród Narodów Świata. W 2010 roku prezydent Lech Kaczyński odznaczył ich pośmiertnie Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski. Ubogie małżeństwo z Markowej stało się patronem szkoły i ulic. Ich imię nosi też jedyne w Polsce Muzeum Polaków Ratujących Żydów podczas II wojny światowej, otwarte w marcu 2016 roku w Markowej.



Bogu niech będą dzięki za kolejne nabożeństwo 24 Godzin Męki Pańskiej za Polskę , które odbyło się w dniach 7-8 czerwca w Małym Płocku! Już po raz drugi modliliśmy się w Sanktuarium Matki Bożej Pocieszenia, gdzie jak poprzednio, zostaliśmy serdecznie przyjęci. Bóg zapłać księdzu proboszczowi Janowi Pieńkoszowi i wszystkim osobom, które były zaangażowane w to, by nas ugościć i nakarmić. Była z nami, jak zawsze bardzo duża grupa (dwa autokary) z Gdańska, Kaszub i okolic – dzielni Wojownicy i Wojowniczki Chrystusa Ukrzyżowanego.
Ta Męka była wyjątkowa (oczywiście każda jest!), ponieważ podczas Mszy rozpoczynającej został poświęcony nowy krzyż pasyjny, wykonany i dedykowany specjalnie dla tego dzieła. Ten wcześniejszy, który widoczny jest na plakatach i na stronie, był ‒ można powiedzieć ‒ użyczony przez naszych przyjaciół. Nowy krzyż będzie odtąd już zawsze towarzyszył nam podczas każdej Męki, i nie tylko nam, ponieważ w miarę możliwości będzie on mógł był wypożyczany innym parafiom, które będą organizować 24 GMP za Polskę. W między czasie będzie peregrynował po rodzinach. Drzewo tego krzyża pochodzi ze starego, ok. 300 letniego kościoła, a pasyjka została wykonana na zamówienie i dojechała osobno do Małego Płocka, przywieziona przez o. Josipa (i z nim potem cały krzyż odjechał do Częstochowy). Montowaliśmy go dosłownie na minuty przed Mszą św. Dla mnie osobiście niesamowita chwila! Trochę drżała mi ręka, i myślę, że nie tylko mnie. Oczywiście, trzeba było „przybić” Pana Jezusa do krzyża, ale jakie to stało się wymowne! My wszyscy przecież, niejako własnymi rękami, przez nasze grzechy rzeczywiście ukrzyżowaliśmy Jezusa! Ale przez kolejne 24 godziny staraliśmy się, na ile nasza nieudolność pozwalała, zadośćuczynić Mu za to. Nigdy wcześniej podczas żadnej Męki, krzyż nie był tak bardzo adorowany jak ten! Praktycznie cały czas ktoś przy nim klęczał, często kilka osób, kontemplował, dotykał z miłością i całował. Bardzo wzruszający widok!
Ufamy, że Bóg przyjął tę naszą modlitwę, taka jaka ona była, nasze zmęczenie, przysypianie, czasem brak koncentracji, i ześle obfite łaski na całą polską ziemię.
Na zakończenie, w sobotę, miało miejsce nabożeństwo przekazania Płomienia Miłości Niepokalanego Serca Maryi, w łączności z Częstochową, gdzie tego dnia odbywał się Ogólnopolski Dzień Skupienia Ruchu Płomienia Miłości Niepokalanego Serca Maryi.
Ta Męka była też wyjątkowa z innego względu. Wiemy, że pewne trudności przy organizacji Bożych dzieł prawie zawsze się pojawiają, ale tym razem ich nagromadzenie i waga były tak duże, dotykające zarówno pielgrzymów jak i wydarzeń w samej parafii, że to stało się naprawdę zastanawiające! Dzięki Bogu (naprawdę dzięki Bogu!), wszystko to udało się wyprostować! Któż jak Bóg! Michał Archanioł czuwał nad Ojczyzną, co też zobaczyliśmy na własne oczy, widząc dekorację, jaka została przygotowana ‒ św. Michał Archanioł stojący nad konturem Polski!

BOŻE STRZEŻ NASZEJ OJCZYZNY!!!

 Dorota Porzucek VICONA.PL

Joomla Gallery makes it better. Balbooa.com

PRZYGOTOWANIE BLIŻSZE DO BIERZMOWANIA:

PRZEZ 24 GODZIN BĘDZIEMY ROZWAŻALI MĘKĘ PANA JEZUSA WG OBJAWIEŃ LUZY PICARETTY:

TO JUZ PORAZ DRUGI W TYM OGÓLNOPOLSKIM WYDARZENIU CHCEMY WYNAGRADZAĆ BOGU PRZEZ MARYJĘ ZA GRZECHY NASZE I CAŁEGO ŚWIATA:

"24 Godziny Męki Pańskiej za Polskę", trwając na modlitwie przez dwadzieścia cztery godziny przed Najświętszym Sakramentem będziemy wynagradzać za wszystkie grzechy popełnione w naszej ojczyźnie, zwłaszcza za grzechy: zbrodni wobec nienarodzonych dzieci, nieczystości, apostazji, nienawiści, podziałów, kłótni i nieprzebaczenia, pijaństwa, rozwodów, niegodnego przyjmowania Komunii Świętej, zdrady narodu. Uczynimy to w jedności Trzech Serc – Najświętszego Serca Pana Jezusa, Niepokalanego Serca Maryi i Przeczystego Serca św. Józefa, prosząc też o wstawiennictwo wszystkich polskich świętych i błogosławionych, patronów i niebiańskich opiekunów naszej ojczyzny.

Dziś mało kto wzywa do pokuty i nawrócenia. Bezprecedensowym wydarzeniem w dziejach Kościoła w Polsce była zorganizowana w 2016 r. Wielka Pokuta – największe w historii chrześcijaństwa nabożeństwo przebłagalno-ekspiacyjne, które zgromadziło pod wałami klasztoru jasnogórskiego ponad 140 tysięcy wiernych. Zebrali się, by prosić Boga o wybaczenie grzechów swoich oraz całego narodu. Wierzymy, że tamto wydarzenie nie było ostatnim, ale zapoczątkowało akty kolejnych wynagrodzeń. Będziemy zatem modlić się w duchu i w łączności z Wielką Pokutą, aby kontynuować to wielkie dzieło ekspiacji.

PRZYBĘDĄ PIELGRZYMI Z POLSKI, ZAPRASZAMY I NASZYCH PARAFIAN DO WŁĄCZENIA SIĘ W TĘ FORMĘ MODLITWY POKUTNEJ:

24 GODZIN MĘKI PAŃSKIEJ

ZAPROSZENIE DLA PARAFIAN

w intencji wynagradzającej za grzechy Ojczyzny:

7-8 CZERWCA 2024 ROKU

 

 

7.06.2024: piątek – Najświętszego Serca Jezusa

 

16.00 – 17.00: Msza święta z kazaniem wprowadzającym:

18.00-19.00: Mały Płock I

19.00-20.00: Mały Płock II

20.00-21.00: Chludnie i Kupnina

21.00-22.00: Stare Rakowo i Nowe Rakowo

 

 

 

8.06.2024: Sobota: Niepokalanego Serca NMP

 

7.00-8.00: Popki, Waśki

8.00-9.00: Budy Kozłówka i Wygrane

9.00-10.00: Włodki i Drożęcin Lubiejewo

10.00-11.00: Rogienice Wielkie, Piaseczne i Wypychy

11.00-12.00: Kołaki Strumienie

12.00-13.00: Kołaki Wietrzychowo i Budy Żelazne

13.00-14.00: Zalesie i Krukówka

14.00-15.00: Cwaliny Małe i Mściwuje

15.00-16.00: Śmiarowo

16.00-17.00: Intronizacja NSJ i Kościół Domowy

17.00: Msza św. na zakończenie 24 godzin Męki Pańskiej

 

JEZUS CHRYSTUS W NAJŚWIĘTSZYM SAKRAMENCIE ZAPRASZA !!!

 

TERMINY MSZY ŚWIĘTYCH O URODZAJE
MAŁY PŁOCK A.D. 2024
Boże z Twoich rąk żyjemy, choć naszymi pracujemy.
My Ci damy trud i poty, Ty nam daj urodzaj złoty.


13.05.2024: poniedziałek:
godz: 9.00: Budy Kozłówka, Wygrane,
godz: 10.00: Chludnie i Kupnina,

14.05.2024: wtorek:
godz: 9.00: Popki, Śmiarowo i Waśki,
godz: 10.00: Kołaki Strumienie, Wietrzychowo, Budy Żelazne,

15.05.2024: środa: ---------------------------------------

16.05.2024: czwartek:
godz: 9.00: Rakowo Stare i Rakowo Nowe
godz: 10.00: Cwaliny Małe i Mściwuje

17.05.2024: piątek:
godz: 9.00: Włodki i Drożęcin Lubiejewo
godz: 10.00: Zalesie i Krukówka,
18.05.2024: sobota:
godz: 9.00: Mały Płock I i II
godz: 10.00:Rogienice Wielkie, Piaseczne i Wypychy

SERDECZNIE ZAPRASZAMY CAŁE WIOSKI NA WSPÓLNĄ MODLITWĘ O URODZAJE!!!

Podobnie, jak w porządku naturalnym i cielesnym dziecko ma ojca i matkę, tak w porządku nadprzyrodzonym i duchowym mamy Ojca - Boga i Matkę - Maryję. Wszystkie prawdziwe dzieci Boże i wybrani mają Boga za Ojca, a Maryję za Matkę, a kto nie ma Maryi za Matkę, ten nie ma Boga za Ojca. I dlatego ci, co pójdą na potępienie, mianowicie heretycy, schizmatycy itp., którzy Najświętszej Maryi Panny nienawidzą lub odnoszą się wobec Niej z pogardą i obojętnością, nie mają Boga za Ojca, jakkolwiek się tym szczycą, gdyż nie mają Maryi za Matkę. Gdyby bowiem mieli Ją za Matkę, kochaliby Ją i czcili, jak prawdziwe i dobre dziecko kocha i czci tę matkę, jaka je na świat wydała.

Najbardziej niezawodnym znakiem, po którym można rozpoznać odstępców, głosicieli błędnych nauk i tych, których Bóg nie zaliczył w poczet wybranych, jest to, że mają oni dla Matki Najświętszej tylko wzgardę lub obojętność, i starają się słowem i przykładem, otwarcie lub skrycie, nieraz pod pięknymi pozorami umniejszać nabożeństwo i miłość do Niej. Niestety! Bóg Ojciec nie powiedział Maryi, by w nich założyła swoje mieszkanie, albowiem oni są dziećmi Ezawa.

 

Najśw. Dziewica przyjęła i potwierdziła tę nazwę Różaniec - podkreślając wielu swoim czcicielom, że ile Zdrowaś Maryjo odmówiliby ku Jej czci, tyle ofiarowaliby Jej najprzyjemniejszych róż, i ile zmówiliby Różańców, tyle koron róż.

 

Bogu podoba się nie tyle długość, ile żarliwość modlitwy - i taka modlitwa zjednuje Jego serce. Jedno "Zdrowaś Maryjo" dobrze odmówione ma znacznie większą zasługę niż sto pięćdziesiąt źle odmówionych.

 

Zaprawdę, nie możesz odmawiać Różańca bez jakichś mimowolnych rozproszeń. Bardzo trudno jest odmówić nawet jedno "Zdrowaś Maryjo" tak, by twoja stale ruchliwa wyobraźnia nie odjęła czegoś twojej uwadze. Możesz go jednak odmawiać bez rozproszeń dobrowolnych, i musisz podjąć wszelkie możliwe środki, żeby ograniczyć te mimowolne rozproszenia i unieruchomić swoją wyobraźnię.
(...)
Twój Różaniec jest tym lepszy, im bardziej zasługujący. Tym bardziej zasługujący im trudniejszy. Tym trudniejszy im w naturalny sposób mniej przyjemny dla duszy i bardziej wypełniony nędznymi muszkami i mrówkami, które biegając na wszystkie strony w wyobraźni, wbrew woli, nie dają duszy czasu na zakosztowanie tego, co mówi, i na spocznienie w pokoju.

 

Modlić się do Boga z dobrowolnymi rozproszeniami byłoby wielkim lekceważeniem, z którego powodu nasze Różańce byłyby bezowocne i napełniłyby nas grzechami. Jak ośmielić się prosić Boga by nas wysłuchał, jeśli nie słuchamy samych siebie i zanosząc prośby do wielkiego majestatu, który wszystko przyprawia o drżenie, dobrowolnie stajemy i zaczynamy gonić motyle?

 

Nie wyobrażajmy sobie, że Różaniec jest przeznaczony tylko dla kobiet, dzieci i osób niewykształconych. Jest on również dla mężczyzn, i to dla najwybitniejszych mężczyzn [95].

 

Zdrowaś Maryjo jest niebiańską i boską rosą, która spadając w duszę człowieka wybranego, udziela mu przedziwnej płodności do rodzenia wszelkich cnót, a im bardziej dusza jest zroszona tą modlitwą, tym bardziej oświecona staje się w duchu, rozpalona w sercu i umocniona przeciwko wszystkim swoim nieprzyjaciołom [51].

PIERWSZA W POLSCE KAPLICA PW. ŚW. LUDWIKA MARII W MAŁYM PŁOCKU

WE WSPOMNIENIE ŚW. LUDWIKA 28 KWIETNIA 2024 ROKU ZOSTAŁA UDOSTĘPNIONA DO UZYTKU WIERNYCH PARAFIAN ORAZ PIELGRZYMÓW PIERWSZA W POLSCE KAPLICA PW. ŚW. LUDWIKA MARII.

KAPLICA SŁUŻYĆ BĘDZIE POTRZEBOM WIERNYCH: WYSTAWIENIE CIAŁA ZMARŁYCH, REKOLEKCJE ZAMKNIĘTE, DNI SKUPIENIA DLA WSPÓLNOT, PRYWATNE NABOŻEŃSTWA DLA PIELGRZYMÓW.

WARTO WIĘC PO KRÓTCE ZAPOZNAĆ SIĘ Z TYM WIELKIM ŚWIĘTYM, TAK MAŁO ZNANYM W POLSCE.

ŚW. LUDWIK MARIA GRIGNION DE MONTFORT
Papież Jan Paweł II musiał wywołać zdziwienie u wielu osób, gdy w czasie swej podróży do Francji we wrześniu 1996 roku, w jej programie umieścił Saint-Laurent-sur-Sevre, małe miasteczko w Wandei. Zależało mu bardzo, aby odbyć pielgrzymkę do grobu św. Ludwika de Montforta, spoczywającego w Bazylice właśnie w tym miasteczku. Wyjaśnił to w ten sposób: „Wiele zawdzięczam św. Ludwikowi de Montfort, gdyż jest on dla mnie ważną postacią, która oświeciła mnie w ważnych momentach mojego życia. Dziękuję Bogu za coraz szersze poznawanie, odkrywanie tego Świętego Misjonarza”.
Kim jest ten „Święty Misjonarz”?
Urodził się 31 stycznia 1673 roku, w Montfort-sur-Meu (25 km na zachód od Rennes, w północno-zachodniej Francji). Następnego dnia rodzice ochrzcili go nadając mu imię Ludwik. Jego ojciec, Jan-Baptysta Grignion, był adwokatem; matka była córką urzędnika magistratu w Rennes.
Później Ludwik do swego pierwszego imienia doda Maria, wyrażając w ten sposób swą wielką miłość do Najświętszej Maryi Panny. De Montfort nie jest oznaką tytułu szlacheckiego, lecz nazwą miejsca, gdzie Św. Ludwik został ochrzczony. Dlatego najczęściej pisze się i mówi o nim jako o Ojcu Montfort.
W wieku lat 12 rozpoczyna naukę w kolegium jezuickim w Rennes. Pracowity i sumienny wykazuje wybitne osiągnięcia w dziedzinie filozofii.
Mieszkając w Rennes odkrywa zupełnie nieznany wcześniej świat biedoty, żyjącej w miejskich przytułkach. Biorąc przykład ze swej matki, okazuje pomoc tym, którzy nie ośmielają się nawet o nią prosić. Również w samym kolegium wspomaga tych, którzy są z powodu ubóstwa odsunięci w cień, osamotnieni.
Za radą swoich wychowawców, wstępuje do „Kongregacji Najświętszej Panny”. Czyni to z radością, gdyż w ten sposób może pogłębić swoją wiarę i nabożeństwo do Maryi. Tej drogi duchowej nie opuści już nigdy, podążając nią z ufną wiarą i z apostolskim zaangażowaniem.
W tym czasie modlitwy i głębokiej refleksji pojawia się zamysł, aby oddać całe życie Bogu i bliźniemu jako kapłan. We wrześniu 1693 roku opuszcza rodzinne strony i udaje się do Paryża, aby wstąpić do Seminarium św. Sulpicjusza.
Służba apostolska
5 czerwca 1700 roku Ludwik-Maria zostaje wyświęcony na kapłana. Odprawia swą Mszę prymicyjną przy ołtarzu Najświętszej Maryi Panny w Kościele św. Sulpicjusza. Stawia sobie za zadanie „nauczanie katechizmu wśród ubogich i głoszenie nabożeństwa do Matki Bożej”.
Potem przez 6 lat pełni funkcję kapelana w Szpitalu Miejskim w Poitiers. Tam właśnie do jego konfesjonału przychodzi córka zasobnej, mieszczańskiej rodziny, Maria-Luiza Trichet. Pod wpływem charyzmatu swego spowiednika i ojca duchowego, wkłada habit zakonny 2 lutego 1703 roku. Tego dnia staje się pierwszą siostrą w nowym zgromadzeniu Córek Mądrości.
Św. Ludwik prócz pracy duszpasterskiej, podejmuje również starania, aby uczynić godniejszym życie 400 mieszkańców tej placówki: chorych, bezdomnych, ubogich. Organizuje dla nich zbiórki żywności, rozdaje posiłki, pochyla się z troską i oddaniem nad chorymi.
Jednak w roku 1706, chcąc uniknąć kłótni i ataków zazdrośników, opuszcza szpital miejski. Idąc za radą życzliwych mu osób udaje się do Rzymu, aby oddać się do dyspozycji samego papieża. Klemens XI ukazuje mu nowe perspektywy w jego pracy: „We Francji jest wielkie pole dla apostolstwa misyjnego; ucz ile ci sił starczy prostych ludzi i ich dzieci zasad wiary, spraw, aby odnawiali swe przyrzeczenia chrztu świętego, a wszystko to czyń zawsze w posłuszeństwie wobec biskupa diecezji, która będzie miejscem twojej pracy”. Św. Ludwik-Maria otrzymuje od papieża krzyż i tytuł „Misjonarza Apostolskiego”.
Misjonarz apostolski (1706-1716)
Przez kolejne dziesięć lat Ojciec Montfort prowadzi misje w całej zachodniej Francji. Pieszo przemierzy ponad 200 parafii w Bretanii, Pays de la Loire, Wandei, Aunis, Charante.
Jego misje i rekolekcje cieszą się wielką popularnością. Ludwik ma łatwość przemawiania do ludu, jego słowa są zrozumiałe, trafiają do serc, wywołują głębokie przeżywanie wiary.
Długie marsze, skromne wyżywienie, często towarzyszący ból fizyczny i duchowy oraz brak wypoczynku, wszystko to sprawiło, że solidne zdrowie Św. Ludwika zostało nadszarpnięte. W czasie ostatnich misji w Saint-Laurent-sur-Sèvre, wysoka gorączka zwala go z nóg; musi przerwać misje. Umiera 28 kwietnia 1716 roku, w wieku 43 lat. Jego grób jest otaczany coraz większym kultem. W miejscu jego spoczynku powstają domy trzech zgromadzeń: Ojców i Braci Towarzystwa Maryi, Córek Mądrości i Braci Św. Gabriela.
Bogu przez NMP poświacamy naszą kaplicę św. Ludwikowi, będzie to jedyna w diecezji oraz jak sie okazuje w Polsce,  kaplica pod wezwaniem tego wielkiego świętego, który tak wielki wpływ wywarł na św. Jana Pawła II.

PIERWSZE SOBOTY MIESIĄCA:

Siedem lat po zakończeniu fatimskich objawień Matka Boża zezwoliła siostrze Łucji na ujawnienie treści drugiej tajemnicy fatimskiej. Jej przedmiotem było nabożeństwo do Niepokalanego Serca Maryi.
10 grudnia 1925r. objawiła się siostrze Łucji Maryja z Dzieciątkiem i pokazała jej cierniami otoczone serce.

Dzieciątko powiedziało:
Miej współczucie z Sercem Twej Najświętszej Matki, otoczonym cierniami, którymi niewdzięczni ludzie je wciąż na nowo ranią, a nie ma nikogo, kto by przez akt wynagrodzenia te ciernie powyciągał.

Maryja powiedziała:
Córko moja, spójrz, Serce moje otoczone cierniami, którymi niewdzięczni ludzie przez bluźnierstwa i niewierności stale ranią. Przynajmniej ty staraj się nieść mi radość i oznajmij w moim imieniu, że przybędę w godzinie śmierci z łaskami potrzebnymi do zbawienia do tych wszystkich, którzy przez pięć miesięcy w pierwsze soboty odprawią spowiedź, przyjmą Komunię świętą, odmówią jeden Różaniec i przez piętnaście minut rozmyślania nad piętnastu tajemnicami różańcowymi towarzyszyć mi będą w intencji zadośćuczynienia.
2. Dlaczego pięć sobót wynagradzających?
Córko moja – powiedział Jezus – chodzi o pięć rodzajów zniewag, którymi obraża się Niepokalane Serce Maryi:
1. Obelgi przeciw Niepokalanemu Poczęciu,
2. Przeciw Jej Dziewictwu,
3. Przeciw Jej Bożemu Macierzyństwu,
4. Obelgi, przez które usiłuje się wpoić w serca dzieci obojętność, wzgardę, a nawet nienawiść wobec nieskalanej Matki,
5. Bluźnierstwa, które znieważają Maryję w Jej świętych wizerunkach.

Obietnice Matki Najświętszej
1. Tym, którzy będą praktykować to nabożeństwo, obiecuję ratunek. Przybędę w godzinę śmierci z całą łaską, jaka dla ich wiecznej szczęśliwości będzie potrzebna.
2. Te dusze będą obdarzone szczególną łaską Bożą; przed tronem Bożym jako kwiaty je postawię.
PIERWSZE SOBOTY W MAŁYM PŁOCKU:
PROGRAM:
18.40 – PIERWSZA CZĘŚĆ RÓŻAŃCA TAJEMNICE RADOSNE
19.00 – MSZA ŚW. Z KAZANIEM
20.00 – MEDYTACJA NAD JEDNĄ Z TAJEMNIC
20.15 – TAJEMNICE BOLESNE
20.35 – PROCESJA DRÓŻKAMI RÓŻAŃCOWYMI
21.00 – APEL JASNOGÓRSKI

OD MAJA DO PAŹDZIERNIKA - ZAPRASZAMY TRADYCYJNIE NA UROCZYSTE OBCHODY PIERWSZYCH SOBÓT MIESIĄCA.

PRZYCHODZĄ PIESZO PIELGRZYMI Z KOLNA, I Z INNYCH PARAFII NIE MOŻE NAS PARAFIAN ZABRAKNĄĆ.

TO BARDZO WAŻNA SPRAWA, GDYŻ SAMA NMP W FATIMIE ZACHĘCA ABY OBCHODZIĆ PIERWSZE SOBOTY, TA MODLITWA MA WIELKI WPŁYW NA PRZYSZŁE LOSY ŚWIATA.

W IMIENIU SAMEJ MATKI NAJŚWIĘTSZEJ ZAPRASZAMY DO NASZEGO MAŁOPŁOCKIEGO SANKTUARIUM !!!

OD 1 MAJA RUSZAMY JUZ DRUGI ROK Z KAPLICA ADORACJI NAJŚWIĘTSZEGO SAKRAMENTU. JEZUS CHRYSTUS OBECNY W NAJŚWIĘTSZYM SAKRAMENCIE ZAPRASZA KAŻDEGO !!!

WEJŚCIE DO KAPLICY PRZY KOLUMNIE Z MATKA BOSKA FATIMSKĄ. ROZPISANE ZOSTAŁY NIECO ZMNIENIONE DYZURY PO KONSULTACJI Z ZAINTERESOWANYMI OSOBAMI, WIĘKSZOŚĆ DYZURÓW BEZ ZMIAN, JAK W ROKU UBIEGŁYM. ZAPRASZAMY !!!

ADORACJA NAJŚWIĘTSZEGO SAKRAMENTU

 Godzina

 PONIEDZIAŁEK

WTOREK

ŚRODA

CZWARTEK

PIĄTEK

SOBOTA

 8:00-9:00

Rybka E.

Kosińska B.

Piekarska E. P.

Zabłocka B.

Chojnowski F.

Wikariusz

Krajewska K.

9:00-10:00

Jackowska M.

Kazimierczuk

E. i J.

Gałązka E i J

Żelazna H.

Szczepankowska K.

 Szydlik K. i A.

10:00-11:00

Pisiak K.

Kozikowski J.

Fabiszewska B.

Zielińska D.

Rząsińska M.

 Kaczmarczyk R.

Rakowski W.

Serwatka K.

Wądołowscy K. i E

11:00-12:00

Miłosek Danuta

Sztachańska B.

Borawska E.

Duda L.

Sulewska E.

Bieniasz M. i K.

Sulkowska J.

Frąckiewicz I.

12:00-13:00

Pisowocka B.

Krzyżanowska A.

Zabłocka M.

Siwik E.

Zabielska K.

Boguska M.

Konopka B. i R.

13:00-14:00

Ks. Proboszcz

Jankowska M.

Zabłocka B.

Wysocka Helena

Kozikowska G.

Piotrowski K. i M.

14:00-15:00

Szumowscy W i Z

Korzeniecka A.

Bajkowscy Z. i S.

Dumerscy A i W.

Pisiak T. i K.

Konopko Zofia

Nicewicz E.

Szumowska E.

15:00-16:00

Łępicka R.

Cherubin G.

Wysocka E. i K.

Piotrowska M.

Duda M.

Czajkowski D.

Rejnhard E.

Pisiak A.

Baczewski Michał

             

ODMAWIAJCIE RÓŻANIEC” - NMP

 

Prowadzenie Różańca Świętego

dla uwielbienia Matki Pocieszenia – Pani Małopłockiej

w Sanktuarium w Małym Płocku

w niedziele po Mszy św. o godz: 10.00.

 

5.05.2024: Margaretki

12.05.2024: KŻR – Mały Płock – ul. Witosa

26.05.2024: KŻR – Mały Płock – Poświątne

2.06.2024: KŻR – Mały Płock – ul. Potocznego

9.06.2024: KŻR – Mały Płock – ul. Ks. Janusza

16.06.2024: KŻR - Śmiarowo

23.06.2024: KŻR – Chludnie

30.06.2024: KŻR – Kupnina

7.07.2024: KŻR – Włodki

14.07.2024: KŻR – Drożęcin Lubiejewo

21.07.2024: KŻR – Rakowo Nowe

28.07.2024: KŻR – Rakowo Stare

4.08.2024: KŻR – Zalesie

11.08.2024: KŻR – Mężczyzn św. Józefa

18.08.2024: KŻR – Mężczyzn św. Antoniego

25.08.2024: KŻR – Kołaki Strumienie

1.09.2024: KŻR – Rogienice Piaseczne

8.09.2024: KŻR – Rogienice Wielkie

15.09.2024: Intronizacja NSJ

22.09.2024: Groriosa Trinita

29.09.2024: Kościół Domowy – I Krąg

6.10.2024: Kościół Domowy – II Krąg

13.10.2024: KŻR – modlące się za swoje dzieci – św. MB Królowej Pokoju

20.10.2024: KŻR – modlące się za swoje dzieci – św. Beretty Molla

27.10.2024: KŻR – modlące się za swoje dzieci – św. Rity

1.11.2024: KŻR – modlące się za swoje dzieci – św. Jana Pawła II

2.11.2024: KŻR – modlące się za swoje dzieci – św. Ludwika

ŻYCZENIA WIELKANOCNE KUSTOSZA SANKTUARIUM
DLA PARAFIAN I PIELGRZYMÓW

Po czerdziestodniowym Wielkim Poście przed nami celebracja pięciu bardzo ważnych dni: Wielki Czwartek, Wielki Piątek, Wielka Sobota, Niedziela Zmartwychwstania Pańskiego oraz Poniedziałek Wielkanocny. Zapraszam do uczestnictwa w wielkich misteriach: Męki, Śmierci i Zmartwychwstania naszego Pana Jezusa Chrystusa. Bogu przez Maryję Matkę Pocieszenia zawierzam rozwój duchowy i materialny naszego Sanktuarium. Szczególnej opiece Boże polecam powstającą Kaplicę dziennej adoracji Najświętszego Sakramentu, do której każdy ma od Boga zaproszenie. Na nadchodzące Święta Wielkanocne wszystkim Parafianom i Pielgrzymom składam najserdeczniejsze życzenie:
Niech radosne Alleluja będzie dla Was
ostoją zwycięskiej miłości i niezłomnej wiary.
Niech pogoda ducha towarzyszy Wam
w trudzie każdego dnia,
a radość serca w czasie zasłużonego odpoczynku.
Życzę, aby w czas Święta Paschy w Waszych sercach,
rodzinach i domach zagościła radość, spokój
i wielka nadzieja odradzającego się życia
Wiary, zdrowia duszy i ciała, radości i miłości, to najważniejsze.
Alleluja, Alleluja!
Wesoły nam dziś dzień nastał,
Chrystus bowiem zmartwychwstał.
Radujcie się więc i z ufnością patrzcie w przyszłość
Niech zsyła na Was łaski i wnosi szczęście do Waszego życia.
Kustosz: Ks. Jan wraz z kapłanami

PIELGRZYMKA
DO PORTUGALII I HISZPANII
FATIMA I SANTIAGO DE COMPOSTELA

08-15.04.2024
Przelot bezpośredni linią TAP Portugal Warszawa – Lizbona – Warszawa
08.04.2024
WARSZAWA (WAW) 13:00 LIZBONA (LIS) 16:15
15.04.2024
LIZBONA (LIS) 07:00 WARSZAWA (WAW) 12:00
Warszawa-Lizbona nr TP1205, czas lotu ok 4h
Lizbona-Warszawa nr TP1204, czas lotu ok 4h
Godziny lotów podano w czasie lokalnym (czas w Portugalii to -1h w stosunku do czasu polskiego).
Limity bagażu:
• Bagaż podręczny 1 sztuka na osobę do 8 kg. Wymiary max 55x40x20 cm.
• Bagaż główny (rejestrowany) 1 sztuka na osobę do 23 kg. Suma wymiarów max 158 cm.
Limity bagażu nie łączą się, a zatem osoby podróżujące razem nie mogą spakować się w jedna
walizkę o wadze 46 kg, ponieważ zostanie wówczas naliczona opłata za nadbagaż. Każdy powinien mieć własną sztukę bagażu, zarówno głównego (rejestrowanego), jak i podręcznego.
Bagaż podręczny powinien zmieścić się w górnej półce na pokładzie lub pod poprzedzającym fotelem.
08.04.2024 godz. 10:30 - spotkanie na stoisku Konsorcjum.pl i odbiór dokumentów podróży. Dokumenty wydane zostaną po okazaniu ważnego dokumentu tożsamości.
Kolejne kroki:
• Należy udać się do stoiska odpraw linii lotniczej TAP Portugal na lot nr TP1205. Numer stoiska odpraw należy sprawdzić na tablicy elektronicznej lotów. W razie problemów należy się skonsultować z obsługą/informacją lotniska.
• Po okazaniu paszportu/dowodu osobistego i nadaniu bagażu głównego (rejestrowanego) wydana zostanie karta pokładowa (boarding pass) z numerem miejsca w samolocie i nr bramki wejściowej do samolotu.
• Następnie proszę kierować się do kontroli bezpieczeństwa (info – następna strona).
• Po przejściu kontroli bezpieczeństwa należy udać się w pobliże bramki wyjściowej do
samolotu („Gate“), której numer otrzymacie Państwo w trakcie odprawy pasażerskiej
(zaznaczony na karcie pokładowej).
• Przed wejściem na pokład samolotu jeszcze raz należy okazać paszport, a także kartę
pokładową (boarding pass).
Więcej informacji o kontroli bezpieczeństwa
Po nadaniu bagażu i otrzymaniu karty pokładowej każdy pasażer i jego bagaż podręczny
poddawany jest szczegółowej kontroli bezpieczeństwa.
W celu przyśpieszenia tego etapu celnik poprosi o wyłożenie do oddzielnych pojemników na taśmie z rentgenem:
• wszystkich artykułów w płynie, żywność,
• wszystkich przedmiotów metalowych (np. klucze, paski, zegarki) i elektronicznych (laptopy,
telefony, aparaty fot., monety itp.),
• pozostały bagaż podręczny i okrycie wierzchnie.

Po wylądowaniu w kraju docelowym należy:
• skierować się do kontroli paszportowej.
• udać się po odbiór bagażu głównego (podążaj za znakami z walizką)
Na tablicy informacyjnej wyświetlane są dane dotyczące przylotów, a obok nich numery
poszczególnych taśm, gdzie zostaną wyładowane bagaże.
Jeśli okaże się, że Twój bagaż nie doleciał na miejsce czy jest uszkodzony, natychmiast należy zgłosić pisemną reklamację w odpowiednim punkcie (poproś o pomoc przewodnika).
• kierować się do wyjścia.

INFORMACJE PRAKTYCZNE
Co ze sobą zabrać?
• Ważny dowód osobisty/paszport + kopię tego dokumentu (strony ze zdjęciem).
• Pieniądze na wydatki własne i kwota gotówką 150 EUR/os. na obligatoryjną opłatę,
zgodnie z umową (do zapłaty do pilota w dniu przybycia do Portugalii), pieniądze na
opłacenie podatku miejskiego przy noclegach w Lizbonie 2 EUR/os./dzień i w Bradze
1,5 EUR/os./dzień – płatne na miejscu.
• Okulary przeciwsłoneczne i nakrycie głowy, krem z filtrem.
• Parasolkę lub lekki płaszczyk przeciwdeszczowy.
• Wygodne buty - buty zakrywające stopę, sandały, klapki pod prysznic.
• Leki używane stale w Polsce. Warto zabrać także leki antyseptyczne,
przeciwuczuleniowe, przeciwgorączkowe, na ból żołądka, przeciwbólowe,
przeciwbiegunkowe, plastry.
• Telefon stacjonarny (nie infolinię!!!) do banku do ewentualnego zastrzeżenie karty
kredytowej czy płatniczej.
• Telefon i ładowarkę.
• Kosmetyki do pielęgnacji.
• Torebkę podręczną (najbezpieczniejsze torebki typu „listonoszki”).
• Płyn/żel do dezynfekcji w małych pojemnikach (dopuszczalnymi do przewozu zgodnie z
warunkami przewozu linii lotniczych)
Uwaga – cenne przedmioty (w tym elektroniczne) oraz lekarstwa należy spakować do bagażu
podręcznego. W przypadku konieczności zabrania w podróż leków na receptę i w ilości większej
(np. koniecznej do zażywania codziennego) należy zabrać ze sobą zaświadczenie lekarskie w
języku angielskim.
*Prognoza pogody
Lizbona, Porto - temperatury w ciągu dnia około 15-17°C, wczesnym rankiem i wieczorem około
10°C.
Mogą wystąpić opady deszczu.
Santiago de Compostela - temperatury w ciągu dnia około 15-16°C, wczesnym rankiem i
wieczorem około 7°C.
Czas: -1h w stosunku do czasu polskiego.
Waluta
EURO, 1 EUR = 100 centów

EDK MAPA TRASY KRÓTSZEJ - 18, 5 km

 SANKTUARIUM MATKI BOŻEJ POCIESZENIA PANI MAŁOPŁOCKIEJ © All Rights Reserved.

 
Realizacja: CEM SpesMediaGroup